Dojść do Pełni... czyli o dniu codziennym i świątecznym, o Rodzince i tradycjach, o bieganiu i tańcu, o decu i innych twórczościach, o radościach i smutkach, o pięknie wokół mnie!

wtorek, 31 maja 2011

w popiołkowie


Teraz kiedy jestem już na zwolnienie i nie chodzę do pracy mam spokojne poranki.
Poranki, które kiedy piękne pogoda spędzam na balkonie popijając herbatkę, zajadając śniadanko, wąchając kwiatki i rozmawiając z mężusiem (gdyż mężuś pracuje popołudniami). Jeny jaka jest cisz o tej porze na osiedlu, nie ma ludzi, dzieci, samochodów tylko ptaki i wiatr który szeleści liśćmi topoli.


Ostatnio zostaję obdarowywana fajny prezentami: najwięcej od teściowej która już chyba żegna się z ziemskim życiem i rozdaje wszystkie swoje skarby... dziś pokarzę Wam tylko skrzyneczkę ponoć ręcznie wyklejana kawałkami słomy. A w środku stara biżuteria.





Resztę skarbów będę pokazywać Wam sukcesywnie:) i jeszcze trochę kwiatków



a taki osad zostawiła herbatka pita przez mojego Mężusia...
chyba specjalnie dla mnie:)

serdecznie Was pozdrawiam:)
Aga

niedziela, 22 maja 2011

wygrzebane

Wiecie co znalazłam ostatnio u siebie... no szok!!!arcydzieło!!!!!
nawet nie wiedziałam, że to mam... ale tak to już jest jak się ma tony książek na półkach w dwóch szeregach i nie bardzo się pamięta co tam jest!

a oto znalezisko:




a ten obrazek wyleciał z tych kart

Muszę teraz coś zrobić z tymi książkami bo okładki są bardzo zniszczone i zbutwiałe. Tylko co?Mam nowe wyzwanie!

PS: Byliśmy na USG i poznaliśmy Naszego Bąbelka, pomachał nam rączką, nasikał i założył nogę na nogę.... rozczulił nas do łez!Wszystko jest dobrze!!!!

uściski Wam ślę:)

środa, 11 maja 2011

pobudka!!!!



Czuję się jak niedźwiedź który nie zauważył wiosenki i dopiero się wybudza ze snu!!!
Tak to jest ze mną pomału, pomału wracam do życia.. .zauważam wiosnę, Mężusia i nie idę spać o 19 tylko o 21 hahah....
Tyle u Was na blogach się dzieje aż miło popatrzeć...a ja pomału i leniwie może zacznę coś działać!

Zobaczcie jaki wiosenny obrusiku udało mi się wyszperać w "szperach", pasuje na mój malutki stoliczek a Mężuś upiększył go bukiecikiem z moich ulubionych kwiatków!


a takie cudo... mała patera została mi sprezentowana.
To pamiątka rodzinna po Wujku mojego Mężusia w której trzymał drobne pieniążki.
Takie przedmioty są dla mnie najcenniejsze bo jestem trochę sentymentalna!
Teraz będzie u nas a w niej na razie słodycze!



wiosna już na całego!!! Trzymajcie się cieplutko i rozkoszujcie słoneczkiem!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawiane słowa!
Buziaki wirtualne Wam wysyłam :)
Aga

ps. bloger i u mnie przejawia buntownicze nastawienie .... były Wasze komentarze a teraz ich nie ma:(cóż ale i tak Wam dziękuję za słowa!!!!