Jak tam po świętach?
My walczymy z chorymi ostrzelani u Córci...tak więc mam przymusowe wolne...a że jakoś brak weny twórczej to dziś pokarzę Wam kawałek moją kuchnię. A raczej aneksu kuchennego gdyż jest połączony z salonem.
A wiecie co ... powiem Wam po cichu, że powiększenie rodziny powoduje w nas chęć powiększenia naszego dwupokojowego M... na razie zaczęłam o tym intensywnie myśleć, przeglądać oferty... może marzenie się zrealizuje....
Kochani Wiosna w pełni rozkwitła mam nadzieję, że dostrzegacie jej piękno!!!
Przed nami Majówka ja znikam na kilka dni jadę w odwiedzinki do rodzinki....odpocznijcie!
Aga
Aga
Wesoły Twój kuchenny zakątek - butelki, słoiki z etykietkami, wianuszki i zasłonki stanowią już chyba wyznacznik swojskiej kuchni, której Pani domu nadaje niepowtarzalny, osobisty urok:)
OdpowiedzUsuńFajna ta Wasza kuchnia, bardzo przytulna, że nie powiem "normalna" i to jest komplement. Lubię kuchnie z duszą, z drewnem, tysiącem pierdółek poustawianych na półkach, z codziennych chaosem, który tworzy martwe natury. Chętnie bym w takiej kuchni poplotkowała przy kawie. Ściskam mocno i życzę zdrówka, weekendowego odpoczynku i realizacji planów o powiększeniu M.
OdpowiedzUsuńTen słoik na cukierki mnie całkowicie rozbroił! ;)
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie nie nadążyłabym w wypełnianiu bo łasuchy mam w domku zresztą na czele ze mną!;)
Mam nadzieję, że marzenie się zrealizuje i będziesz miała swoje gniazdko większe ;) Buźka!
szczesliwej podrozy i odpoczywaj,odpoczywaj:)
OdpowiedzUsuńa kuchnia taka kuchenna:) suche kwiaty,koper,sloiczki,butelki,jest w niej zycie,a nie zimna stal i puste szafki,tez lubie cieple drewno w kuchni i takie drobnostki w kazdym katku:)
no i spelnienia marzen,tych przez duze M;)
Dużo, dużo zdrówka wam życzę! U nas też choróbsko paskudne, leżę w łóżku i się kuruję... Ciepłej wiosny życzę :))
OdpowiedzUsuńNastrojowo w tej kuchni!
OdpowiedzUsuńU mnie słoik na cukierki raczej nie miałby racji bytu - mąż łakomczuch na pewno by się nie powstrzymał;)
ja właśnie po choróbsku.....odpoczywaj...a wiesz,że ja tez lubie girlandy paprykowe...po remoncie musiałam zeszloroczna wyrzucic...musze sklecic kolejną...a kiedys w Biedronce specjalnie kupiłam w wielkim słoju landryny....aby mieć w czym trzymac kawusie....papatki!!
OdpowiedzUsuńKoniecznie-zmiany sa super, a zmiana na wieksze mieszkanie wiąże sie tylko z samymi plusami. Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńLubię takie nastrojowe kuchnie! Też mam w swojej pełno różności!
OdpowiedzUsuńŚlicznie u Ciebie!
Pozdrawiam
Przytulna kuchnia, na pewno fajnie w niej upichcic jakieś ciacho. Słiok z cukierkami fajna rzecz chyba sama taki zorganizuję. I przypomniało mi się, że moje zawieszki na przyprawy czekają na dokończenie. Wypocznij mamusko :)
OdpowiedzUsuńPrzytulna i wszystko pod reka :)tak lubie, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚwietna kuchnia! taka domowa i przytulna! Na pewno dobrze, bym się w niej czuła:))
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu życzę:)
pozdrawiam!
Agus -kuchnia super!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUsunęli mi bloga.Nie wiem co bedzie dalej.Okazuje sie ze nie tylko mi.Czekamy na jakąś wiadomość.Płakac mi sie chce.
Całuski-aga
piękna kuchnia, niesamowicie klimatyczna..
OdpowiedzUsuńNo to mam nadzieję, że uda się to marzenie zrealizować:) Najbardziej podoba mi się w Twoim kuchennym królestwie wianek z zasuszonej lawendy i obrazek jak z zielnika.Miłego odpoczynku życzę:)
OdpowiedzUsuńAch jak przytulnie u Ciebie:)super blog Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń