W końcu się nad nim zlitowałam...pierwotnie był czarny, potem mahoniowy, następnie jasno zielony...a teraz pomalowany na kremowy, z ciemno brązowymi spękaniem i motywem z decu do tego trochę pocieniowany woskiem. Pierwszy raz zrobiłam taką odnowę mebelka. Miałam przy tym nieustający dreszczyk "jak to wyjdzie?"...wyszedł tak, że pasuje do mojego wnętrza i oto chyba chodzi. Zresztą zawsze można go przemalować!!!!
a takie okazy spotkałam na spacerze...
Dziękuję za miłe słówka od Was!!!Szczególnie zagrzewające do udziału w wyzwaniu szufladowym! witam nowe twarzyczki w moich progach!!!Wszystkim życzę miłego weekendu który już tuż tuż....Aga:)
Ale piękne okazy leśne, a ja kaloszy nie mam i nie ma jak iść:/
OdpowiedzUsuńSuper stoliczek!
pozdrawiam serdecznie!
Stolik wyszedł artystycznie, że łał!No super!Te spękania, to czysta poezja, nie mówiąc już o czystej poezji na nim,że aż spękam z zazdrości! No i nowy image strony...oj, rozwija się ta kobieta, rozwija,ciekawe, czym nas jeszcze zaskoczy...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny stolik - zdolniacha z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńNo bombowo wyszło, jak nie ten sam stolik! :))
OdpowiedzUsuńTym razem to już szkoda byłoby przemalowywać - stolik wygląda uroczo:)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza stolika zachwycajaca, jakby to nie ten sam mebel. Pomysl bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńI ja zycze milego i slonecznego weekendu.
Aguś-Metamorfoza wprawia mnie w zachwyt.!
OdpowiedzUsuń!Nawet nie waż się przemalowywać!!!Pozdrówka-aga
Ja też myślę, że to już ostatnie wcielenie tego stolika. Jest absolutnie idealne i przede wszystkim TWOJE. Za to właśnie kocham decou-. Wszyscy możemy dostać do łapek taki sam stoliczek z IKEI a po kilku ruchach magiczną różdżką (niewtajemniczeni nazywają ją banalnie pędzlem)u każdej stanie zupełnie inny mebelek. Ciepłe buziaki w deszczowy poranek.
OdpowiedzUsuńJa zabieram sie za pokoj syna i kazda inspiracja jest na wage zlota, taka wlasnie jest Twoja...bo efekt fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńUau! beatiful work! I have never worked on something so big. Where are you planning to place it? It shouldn´t be hidden...
OdpowiedzUsuńHave a nice week. Greetings
Esther
Aguś, rewelka!
OdpowiedzUsuńSpękania wyszły cudnie.
Myślę, że w takiej wersji będzie cieszył Wasze oczy przez dłuuugie lata :)
Buziak :*
Zapomniałam dodać, że jestem ciekawa kącika kuchennego!
OdpowiedzUsuńVery nice is this table.
OdpowiedzUsuńGlad you like my mate and sugar container for the kitchen. English or Polish, is the same, use the translator.
Kisses from Buenos Aires,
Sandra
stolik,jak stolik ale jak go zrobilas to juz inna para kaloszy!!!! Jest przepiekny, taki tez chce!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem zdumiona przemianą stolika. Wyszedł cudny. Teraz to nawet nie stolik, tylko dzieło sztuki. Fajnie tu u ciebie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń,,Czary- mary,, i stolik nie do poznania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję się do stałych podglądaczy ;)
Wyszedł świetnie!:) Piękna metamorfoza:)
OdpowiedzUsuńStolik jakby zupełnie inny, nie ten który prezentujesz wcześniej..rewelacja.. Patrząc na to Twoje dzieło coraz mocniej wierzę w to, ze Człowiek to chodzący geniusz:)
OdpowiedzUsuńAż nie do wiary że jeden stolik i tyle zmian. Teraz jest super. Tak go pozostaw bo wyjątkowo na czasie jest i piękny tak poprostu.
OdpowiedzUsuńDziewczyny dzięki- Wasze pochwałki mnie uskrzydlają!!!!ciarki mam jak Was czytam!
OdpowiedzUsuńWitam nowych zaglądających: Tabu, Elisaday79,Joasia, Alojkę,Sandrę,
pozdrawiam Was serdecznie!
Śliczny i pomysłowy ten stoliczek!Podoba mi się! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń