Teraz kiedy jestem już na zwolnienie i nie chodzę do pracy mam spokojne poranki.
Poranki, które kiedy piękne pogoda spędzam na balkonie popijając herbatkę, zajadając śniadanko, wąchając kwiatki i rozmawiając z mężusiem (gdyż mężuś pracuje popołudniami). Jeny jaka jest cisz o tej porze na osiedlu, nie ma ludzi, dzieci, samochodów tylko ptaki i wiatr który szeleści liśćmi topoli.
Poranki, które kiedy piękne pogoda spędzam na balkonie popijając herbatkę, zajadając śniadanko, wąchając kwiatki i rozmawiając z mężusiem (gdyż mężuś pracuje popołudniami). Jeny jaka jest cisz o tej porze na osiedlu, nie ma ludzi, dzieci, samochodów tylko ptaki i wiatr który szeleści liśćmi topoli.
Ostatnio zostaję obdarowywana fajny prezentami: najwięcej od teściowej która już chyba żegna się z ziemskim życiem i rozdaje wszystkie swoje skarby... dziś pokarzę Wam tylko skrzyneczkę ponoć ręcznie wyklejana kawałkami słomy. A w środku stara biżuteria.
Resztę skarbów będę pokazywać Wam sukcesywnie:) i jeszcze trochę kwiatków
serdecznie Was pozdrawiam:)
Aga
Odpoczywaj. W takie upały trudno przetrwać :-)
OdpowiedzUsuńPiękne i sentymentalne prezenty od teściowej.
Pozdrawiam
Mężuś wyznaje Ci miłość nawet dopijając herbatę :))) Teściowa robi to samo rozdając swoje skarby, pewnie wie, że u Ciebie będzie im dobrze.
OdpowiedzUsuńFajny lawendowy szyldzik , niedługo trzeba będzie na nim dopisać jeszcze jedną literkę. Wiecie już jaką?
najbardziej z podarków urzekła mnie ta przepiękna skrzyneczka, wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńŚliczna i pomysłowa ta wizytówka..i nawet inicjały się znalazły na niej:).
OdpowiedzUsuńDzbanuszkiem tez się zachwycam i wpraszam na herbatkę:)!Buziaki.
Mialalm kiedy podobne skrzyneczki, zgadza sie recznie robiona i ozdabiana slomkami :)Ciekawe co jeszcze pokazesz :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jakoś udaje Ci się przetrwać te upały?Jaki piękny jest ten dzbanuszek:)))cudo!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Oj prawie jak esencja fusowa-czary mary.
OdpowiedzUsuńJa jak na razie dalej walczę z pracą, ale odpuściłam sobie 2 dni i teraz 3 na 4.
Aby do lipca.
buziole
Też lubię takie poranki :)
OdpowiedzUsuńjutro właśnie będę taki miała i liczę, że temperatury się utrzymają bo dzień chcę spędzić na balkonie właśnie :)
Osad super!
Agus -głaskam Twój brzuszek i cmokam czółko..
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo pracowity czas!jednak wpadam od czasu do czasu.Buzioli moc-aga
O tak wypic herbatke na swietzym powietrzu to sama przyjemnosc.Uroczo masz na balkonie:)
OdpowiedzUsuńKwiaty piekne.
Pozdrawiam i sciskam
Ależ ja Ci tej ciszy Agusiu zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło i dbaj o siebie.
My też cenimy sobie tę przedpołudniową ciszę. Pracujemy w domu, więc gdy dzieciarnia pogna na swoje zajęcia, możemy wypić w ciszy kawę i zaplanować dzień.
OdpowiedzUsuńPiękne zdobycze:) Gratuluję!
Tomaszowa, z pozdrowieniami i burzowymi grzmotami:)
skrzyneczka calkiem pokazna i c u d o w n a! no i milo z tesciowej strony,ze pamieta o Tobie i takie skarby w Twoje rece trafiaja:)
OdpowiedzUsuńwypoczywaj,odpoczywaj,ciesz sie cisza i miloscia:)
PIĘKNE SKARBY..A SERDUSZKO...POMYSŁOWE...POWODZENIA-POZDRAWIAM...
OdpowiedzUsuń