Kiedy Młody śpi - a śpi po 30min z przerwą na godzinę- półtorej czuwania,
siadam sobie w przy stole z rozstawianymi farbami, pędzlami, serwetkami, lakierami i coś dłubie
... aby nie zwariować, aby się oderwać, aby się rozwijać, aby pomyśleć, aby nacieszyć się tym co tworzę....
I tak powstały:
siadam sobie w przy stole z rozstawianymi farbami, pędzlami, serwetkami, lakierami i coś dłubie
... aby nie zwariować, aby się oderwać, aby się rozwijać, aby pomyśleć, aby nacieszyć się tym co tworzę....
I tak powstały:
wiaderka (po serkach wiejskich) na kredki do Kosiaczkowego pokoju
toaletka też dla Córci, z odcieniami różu i fioletu.
Próbowałam uzyskać kolor jaki jest na serwetce oj nie było łatwo...
Próbowałam uzyskać kolor jaki jest na serwetce oj nie było łatwo...
słoiczek może nie na czasie - ale to nowy nabytek za złotówkę a krówką chyba się nie chwaliłam - to maselniczka którą z Niemiec przywiozła mi Mika
pochwalę się jeszcze pięknościami, które wygrałam u Motylka ... a tło kwiatowe to poszwa na kołdrę - mój nowy nabytek oczywiście ze "szperów".
a czekając na wiosnę rzeżucha sobie rośnie...
ps. ostatnio wracając ze spaceru z Synem do domu przytachałam dwie skrzyneczki, oczywiście ze śmietnika... kiedy mnie mężuś z nimi zobaczył powiedział że wyglądam na przeszczęśliwą kobietę... ha jak to niewiele do szczęścia potrzeba... wiem, że mnie zrozumiecie w tej kwestii.
pozdrawiam Was Cieplutko:)
Aga
pozdrawiam Was Cieplutko:)
Aga
Aguś jaka piękna ta serwetka na puszce! taka rustykalna :) masz ich może więcej?? ;) o krówce to nawet nie wspomne, przecież to moja miłość ;) pięknie się prezentuje :))
OdpowiedzUsuńrzeżuszkę siałam już dwukrotnie i dawno została zjedzona, Twoja prezentuje się okazale :) hodujesz ją na płatkach kosmetycznych??
dobrego dnia!
Widzę, że wykorzystujesz wszystko;) Nic się nie zmarnuje.
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie tymi skrzynkami. Wyobraziłam sobie Ciebie, jedną ręką- pchając wózek, drugą- taszcząc skrzynki ze śmietnika;))))
Doskonale rozumiem!
Pozdrawiam Cię ciepło.
Śliczne prace.
Agnieszko, jakie piękne rzeczy!!! To pudełeczko dla Kosiaczki jest świetne. Ma szufladkę? I to pudełko na otręby! I to niebieskie pod spodem!
OdpowiedzUsuńAch te śmietniki, gdzie znależć można fajniejsze rzeczy:)))) Pozdrawiam Cię Agnieszko ciepło, bo u nas już duuużo cieplej:))) Ufff
Aguś, ja to się nawet nie przyznaję w domu, że mam jakiś skarb ze śmietnika, bo patrzą na mnie jak na kloszardkę :)). Mówię, że dostałam od sąsiada, który ... też "zbiera skarby " tu i tam.
OdpowiedzUsuńŚliczną toaletkę zrobiłaś dla Kosi, uwielbiam tę serię serwetek z dziewuszkami.
Ściskam Cię mocno a dzieciaczki całuję w dzióbki.
To prawda, niewiele do szczęścia potrzeba:)...
OdpowiedzUsuńSzkatułka śliczna, w sam raz dla małej damy, a w takich przybornikach to porządek murowany:).
Agnieszko,puszkę ozdobiłaś papierem, czy serwetką?
pozdrawiam.M.
No tak Aga nam naprawdę niewiele potrzeba do szczęścia:)jakaś skrzynka , drewniane pudełeczko, kawałek starej półki:)podoba mi się szczególnie pudełko z dziewczynką -moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Tak, szkatułka przepiękna! Fajnie, że udaje Ci się złapać oddech przy robótkach.
OdpowiedzUsuńA rzeżuchę już jedną porcję zjedliśmy, tym razem obsadziłam większy talerz :-)
Pieknie wyszla ta szkatulka :)dziekuje za zabawe w candy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzeczytałam o tych skrzynkach i jakże się uśmiechnęłam :)) rozumiem Cię w 100% :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
oj to ty pracus jestes:))///a rzeżucha zapachniała mi aż tu:))
OdpowiedzUsuńpięknie tworzysz ^^ a rzeżucha i mi zapachniała, trzeba będzie wysiać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
pudeleczko pieknie wyszlo i kolorek Ci się pięknie udał:)gratuluję zdobyczy, nie ma to jak udane szpery:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy. Rzeżucha widzę też siejesz na płatkach kosmetycznych?;)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCoś w tym podejściu do szczęścia jest w nas zakręconych coś osobliwego ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O tak bardzo dobrze Cie rozumiem :) A moj maz powiedzialby- "znowu znosisz do domu" HIHI
OdpowiedzUsuńAga puszki swietnie odmienilas, fajnie jak mozna cos niepotrzebnego przemienic w tak funkcjonalna rzecz:)
pozdrawiam
Oj uwielbiam takie twórczowstąpienie - można zrobić tyle fajnych praktycznych rzeczy, które upiększą mieszkanie:)
OdpowiedzUsuńWyszły Ci świetnie:)
Z wiosna wena powraca, także u mnie :).Ślicznie, usciski dla Was!
OdpowiedzUsuńAguś dzięki za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńw takim razie muszę tam zajrzeć może ją jeszcze dostanę :)
miłej soboty i weekendu!
cudna ta toaletka dla Twojej małej kobietki;-) te puszeczki tez super. Już dawno mnie kusi ,żeby spróbować takie zrobić;-)a maselniczka -urocza!!!!pozdrawiam cieplutko i dużo zdrówka i wolnego czasu życzę Agnieszko;-)))))
OdpowiedzUsuńToaletka jest piękna! zresztą jak cała reszta Twojego rękodzieła :):) POzdrawiam i życzę wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńświetne te Twoje cudeńka, toaletka rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
http://domowerobotki.blox.pl/html
Bardzo kreatywne wykorzystanie wolnego czasu, piękne prace, a toaletka cudna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ta toaletka jest boska, kolory fenomenalne, efekt koncowy powala !
OdpowiedzUsuńTak, z tymi przypadkowymi znaleziskami tu i tam, to "ciekawa choroba", objawy znane ale calkiem przyjemne, tylko ze nieprzywidywalne, ale co tam, wazne ze choroba ta, jest zarazem i samym lekarstwem:) Pozdrawiam i usciski sle,pa
Ależ Ty masz zdolne ręce...i wspaniałe pomysły!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna toaletka :) córcia na pewno przeszczęśliwa! No i do tego jaką masz wydajność! wow.
OdpowiedzUsuńZdolna kobietka! Toaletka jest obledna!
OdpowiedzUsuń