... bo taka jest nazwa ulicy przy której teraz mieszkam
... powiem Wam że te 40 kartonów to kropla w morzu....szok.. ile człowiek ma rzeczy!!!!!
choć i tak sporo wyrzuciliśmy to okazało się, że potrzebujemy 3x tyle kartonów ile mamy więc przeprowadzkę podzieliliśmy na dwa dni, 100 kartonów, 20 worków i meble. Do dziś wciąż mieszkamy na kartonach gdyż brakuje nam potrzebnych mebli - a aby znaleźć takowe to wcale nie jest łatwo....
i coś czuje że to trochę potrwa a jeszcze w tym wszystkim Mężuś musiał pojechać na miesiąc do Krakowa.... buuuu śmieję się, że mam sypialnie i duże łoże... ale puste!
co do stylu jaki będzie i pomysłów wnętrzarskich to wciąż szukamy z Mężusiem wspólnego pola porozumienia....ale wiem, że na to potrzeba czasu i spokoju....
na dzisiaj ciesze się przestrzenią i własną sypialnią marzyłam o niej chyba od zawsze!!!!! poznajemy nową okolicę, sąsiadów, zwyczaje, ryneczek, spacerowe ścieżki, dzieciaki place zabaw.... trochę czuje się obco i nieswojo i ciutkę tęsknię za starym...
widzę także jak trudno jest Konstancji choć nieźle sobie radzi....
i dziękuje Wam Wszystkim za miłe słowa gratulacji!!!
... powiem Wam że te 40 kartonów to kropla w morzu....szok.. ile człowiek ma rzeczy!!!!!
choć i tak sporo wyrzuciliśmy to okazało się, że potrzebujemy 3x tyle kartonów ile mamy więc przeprowadzkę podzieliliśmy na dwa dni, 100 kartonów, 20 worków i meble. Do dziś wciąż mieszkamy na kartonach gdyż brakuje nam potrzebnych mebli - a aby znaleźć takowe to wcale nie jest łatwo....
i coś czuje że to trochę potrwa a jeszcze w tym wszystkim Mężuś musiał pojechać na miesiąc do Krakowa.... buuuu śmieję się, że mam sypialnie i duże łoże... ale puste!
co do stylu jaki będzie i pomysłów wnętrzarskich to wciąż szukamy z Mężusiem wspólnego pola porozumienia....ale wiem, że na to potrzeba czasu i spokoju....
na dzisiaj ciesze się przestrzenią i własną sypialnią marzyłam o niej chyba od zawsze!!!!! poznajemy nową okolicę, sąsiadów, zwyczaje, ryneczek, spacerowe ścieżki, dzieciaki place zabaw.... trochę czuje się obco i nieswojo i ciutkę tęsknię za starym...
widzę także jak trudno jest Konstancji choć nieźle sobie radzi....
i dziękuje Wam Wszystkim za miłe słowa gratulacji!!!
Na razie mogę pokazać Wam ułamki Kosiaczkowego pokoiku. Kosia sobie zażyczyła pokój z kolorami: czerwień, żółć, granat i coś różowego na "smutki przeprowadzkowe". I zgodziłam się choć ten róż nie bardzo mi pasuje...
pokój jest pomalowany na biało, meble głównie w kolorze białym a dominującym punktem ma być biurko w kolorze: granat, czerwień i żółć i krzesełko z czerwonymi dodatkami - na które czekamy:)
taka szafa i półka została po poprzednich właścicielach, szkoda było wyrzucać. Postanowiłam je przemalować: szafa w kolorach biel i czerń - jako tablica do pisania kredą i kolorowe nóżki:granatowa, czerwona i tylne żółte(choć nie widać tego na zdjęciu)
półeczka na biało i różowy element lustro dla młodej damy
żółta lampka pamięta jeszcze kawalerskie czasy mojego M
a lustrze odbija sie regał który był w kolorze olchy a pomalowałam go na biało z półkami w wiadomych kolorach:G, CZ, Ż
ach Dziewczyny mogłabym godzinami myśleć, kombinować, szukać pomysłów ...zresztą kto jak kto ale Wy mnie zrozumiecie najlepiej.... ale uzbrajam się w cierpliwość i powściągliwość... zresztą i tak niebawem jedziemy do Mężusia bo życie rodzinne na odległość jakoś nie funkcjonuje... wiedziałyście o tym?Tęsknimy wszyscy okrutnie....
do następnego:)
do następnego:)
Aguś, tyle przed Tobą... meblowanie, obmyślanie, polowanie, ustawianie... zazdroszczę, naprawdę. Wiem, że teraz ten chaos może Cie męczyć, ale jak już ogarniesz zawartość pudeł, zagnieździsz się, to potem będzie już sama śmietanka - dopieszczanie Waszej przestrzeni życiowej. Wszystkiego dobrego w nowym domu!
OdpowiedzUsuńTe tablice z napisami są świetnym pomysłem. Dziecko może się już od małego przyzwyczajać do zwyczajów szkolnych.
UsuńZazdroszczę tego dreszczyku i emocji. Nowa powierzchnia do zagospodarowania to jet to !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aguś pomysł z szafą świetny :) i wiele pracy już włożyłaś...podziwiam!! :)
OdpowiedzUsuńJak już będziesz w Grodzie Kraka daj znać :)
Pozdrawiam!
Nawet nie mów; przeprowadzałam się z małego pokoju i pomieściło mi się w dwóch większych! Szok!
OdpowiedzUsuńKosia ma śliczny pokój :) rewelacyjna przeróbka szafy (i półeczki też) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
hihihihi...pamietam moja przeprowadzke...i miliony pudeł:))))))Piękna szafa,śliczny pokoik:))))Powodzenia...
OdpowiedzUsuńRazem to razem, wiadomo :) czekają was teraz wspaniałe chwile na urządzaniu i pertraktacjach ;) ale wierzę że dojdziecie do wspólnego mianownika :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i szybkiego zadomowienia życzę!
Piękny pokoik:) całe mieszkanko będzie piękne:) Z niecierpliwością czekam na całość:)
OdpowiedzUsuńAgusiu, toż to na koniec świata wywędrowałaś!Faktycznie to zupełnie inny kawałek miasta :).
OdpowiedzUsuńPrzyzwyczaisz się!Ja tez od miesiąca w Krakowie i po tym czasie uznałam, że ciekawie jest organizować sobie zycie w nowym/ innym miejscu!Dużo wytrwałości i wiele pomysłów, buziaki!
Oj jak ja to lubię, obmyślać, przekładać, wykładać, wyciągać , malować, kombinować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Aguś, ile Ty już zrobiłaś! Super!!! A szafa prawie identyczna, jak moje dwie;) Też je przerobiłam i pomalowałam, bo szkoda dobrych mebli się pozbywać... A z przeprowadzką to też u mnie było śmiesznie, to co mieściło mi się w jednym pokoju, po domu rozlazło się tak dziwnie, że zajęło 3 pomieszczenia i piwnicę;) Pozdrawiam i życzę dużo przyjemności w urządzaniu nowego lokum!
OdpowiedzUsuńurządzanie własnego gniazda to chyba najpiękniejszy i najpełniejszy etap w życiu:) wszystko zapowiada się
OdpowiedzUsuńu Ciebie tak ciepło i rodzinnie, że cała reszta przyjdzie sama:)) pozdrawiam
Najfajniejszy moment po przeprowadzce: dekorowanie, kupowanie mebli .... Juz wyglda fajnie ....i te przestrzenie :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, widzisz ten zgodny chórek! Ja też myślę, że urządzanie swojego własnego kawałeczka świata jest pięknym momentem. Można od początku p swojemu wszystko zorganizować:) Trochę Ci zazdroszczę:) A jak będziesz w Kr to odezwij się koniecznie. e
OdpowiedzUsuńBardzo udana metamorfoza. Pomysł z tablicom zawsze się sprawdza przy dzieciach. Jesteś w trakcie najfajniejszego momentu - czyli urządzania, życzę wielu owocnych negocjacji z mężem :)
OdpowiedzUsuńNowe wnętrze:-) to jak nowe życie!pięknie!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Aguś, jesteś! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci samych przyjemnych chwil w urządzaniu nowego miejsca, w drodze "ku pełni"... :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie zaczęłaś urządzać swój nowy domek:)
OdpowiedzUsuńna pewno pozostałe wnętrza równie wspaniale będą sie prezentować.
pozdrawiam Cię serdecznie:)
Wspaniale urządzasz się w nowym gniazdku....rozumiem Cię doskonale ja sama mam tysiące pomysłów, gdybym tylko miała nowe, ładniejsze mieszkanko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Piękny pokój, w nim na pewno smutki Kosiaczka choć trochę osłabną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Dużo radości przy meblowaniu upiększaniu itp itd ściskam mocno
OdpowiedzUsuńGdzieś mi umknęłaś......Dawno nie zaglądałam, a tu takie zmiany:).
OdpowiedzUsuńGratuluję nowego mieszkania i trzymam kciuki za urządzanie!
Ja wciąż mieszkam w za małym ale mam już 1000 koncepcji, jak będzie wyglądało moje kolejne gniazdko!
Pozdrawiam!
Zapraszam na kolejną Podróż Edwarda.... może tym razem przywędruje do Ciebie ???
OdpowiedzUsuńAga -jak tammmmm...masz jeszcze troche sił....Cmoki-aga
OdpowiedzUsuń