Ale mnie tu dawno nie było....chyba się troszkę stęskniłam!
opowiem Wam obrazami o Naszym miesięcznym pobycie w Krakowie....
a poza tym... mam już internet!!!!i w domu mam wciąż kartony!!!!!dzisiaj wróciłam do pracy!!!!!Młody ma 6 zębów i zaczyna chodzić!!!!!Kosia nie ma trzech zębów i chce tańczyć w balecie!!!!I CHCĘ MIEĆ ROWER!!!!!pierwszy raz w życiu do pracy mam 30min na piechotkę tak więc zapragnęłam jeździć rowerem....
buziaki Kochane!!!!:)
buziaki Kochane!!!!:)
Kocham Kraków! Żadne inne miasto tak nie ładuje akumulatorów, jak Kraków właśnie.
OdpowiedzUsuńTo działo sie działo, tyle wrażeń :).
OdpowiedzUsuńA Kraków piękny to prawda, spełniaj marzenia,
wypatruj roweru :).Buziaki!
Witaj Agusia!:-)Ciesze sie z Twoich dzisiejszych odwiedzin na moim blogasku :-) i z waszego rodzinnego urlopiku w Krakowie tez.:-) Zdjecia moglabym ogladac i ogladac...:-) Buziaczki takze dla Twoich pociech.:-)
OdpowiedzUsuńA mi tak trudno ubrać w słowa nasze spotkanie (spotkania :))) Ale nic to! W końcu się zaprę i wbrew przeciwnościom skrobnę coś. Bo przecież było tak ... ciekawie ;) Sama wiesz. Buziaki dla wszystkich!
OdpowiedzUsuńFajnie tak popatrzeć na swoje miasto Twoimi oczami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Krakowa.
Witam
OdpowiedzUsuńInteresujące spojrzenie na Kraków.
Podoba mi się
Pozdrawiam
A ja tak dawno nie byłam w Krakowie, Dziękuję za foto-wycieczkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Kraków to jedno z nielicznych miast, gdzie nie przeszkadzają mi tłumy... tam odpoczywam, tam chłonę sztukę, tam czuję historię. dziękuję za te kilka misternie wybranych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńoj aż zachciało mi sie Krakowa:)))))Piękne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam to miasto:)pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAga super zdjecia, fajnie ze spedziliscie tyle czasu w Krakowie.
OdpowiedzUsuńZycze aby marzenia rowerowe sie spodobaly.
pozdrowionka
hihi nie spodobaly tylko spelnily haha
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia:-) i ten Kraków!to mieliście wakacje!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
No to koniecznie kupuj rower!
OdpowiedzUsuńAguś...a mi tak przykro że minęłyśmy się praktycznie...Ty na południu a ja na północy...
OdpowiedzUsuńWierzę, że do nadrobienia kiedyś :)
A na Kraków-Kazimierz w Twoim obiektywie aż miło popatrzec.
Jasiek już zaczyna chodzic? szybki jest!
A Kosia ma nowe marzenie-podobnie jak Ty...spełniajcie je :)
Pozdrawiam...
oj, ja tez spedzilam w krk 3 tyg...a pytalam czy ktorakolwiek z blogerek organizuje zlot:P
OdpowiedzUsuńKraków kocham, mam do niego bardzo blisko i bywam często za co jestem wdzięczna niebiosom.
OdpowiedzUsuńW Krakowie byłam tylko raz i to bardzo dawno temu. Pokazałaś klimatyczne zakątki, takie jak lubię najbardziej:) Widać, że jesteś wypoczęta i pełna energii. Udanego września! Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńKraków podobno odkrywa przed nami tylko te swoje zakamarki, które pasują do zakamarków naszej duszy, n ie wiem gdzie to czytałam ale wydaje mi się, że idealnie pasuje do Twojego posta. Piękne zdjęcia i wspomnienia. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKraków ze swoimi starymi uliczkami i z Kazimierzem, gdzie czas się zatrzymał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak ja lubię Kraków :0)A dzięki blogowaniu także Krakowianki.Zazdroszczę spotkania z Mirą :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjątka poczyniłaś.buziaki i miłego dzionka
Aga,piękne zdjęcia ,hehe ciesz się Kochana,że masz dzieci na etapie rowera....potem już jest tylko gorzej ....znam to z autopsji.Pozdrawiam Cię cieplutko
OdpowiedzUsuńAguś co z Tobą....całuski slę-aga
OdpowiedzUsuńno właśne Aga gdzie przepadłaś ?? zapraszam na cuksy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kazimierz.Ma niesamowity klimat...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń