Jak tam Wasze przyprawy w kuchni?
Moje do dziś były w koszyczku, w torebkach i nigdy nic nie mogłam znaleźć... ale mnie to złościło!
Ale od dziś przyprawy zamieszkały na kuchennym blacie (może do celowo znajdę im inne miejsce) w małych słoiczkach po Jankowych deserkach
do tego nalepki ozdobne z podpisami
i wyszło tak:)
a na koniec humoreska...
Mężuś zakupił nam zmywarkę, ja zadowolona mówię: ale fajnie będę miała z godzinkę dzienni dla siebie a no co Moja Kosia: ale fajnie, że mamy "umywalkę" do naczyń, będziesz miała więcej czasu dla mnie!!!!
i teraz znikam bo jutro mam poprowadzić szkolenie i warto by sobie uporządkować wiedzę:)
Aga
też miałam zamiar wykorzystac słoiczki po deserkach Zosi na przyprawy, ale dziecię po kilku pierwszych słoiczkach kręciło nosem na zawartośc, więc obeszłam się tylko "smakiem"-pomysłem ;) nie każdy do zrealizowania ;) hehe
OdpowiedzUsuńsłoiczki fajnie wyglądają, a przyprawy zapachu i aromatu nie tracą tak szybko :) i ładne barwy w kuchni :)
zmywarki zazdroszczę :)
a humoreska DOBRA...Kosia od razu wyczuła moment!! :)
pozdrawiam
Fajnie wyszły te słoiczki:). Ja w tamtym roku wzięłam się za porządek w przyprawach i wszystkie najczęściej używane tez mam pod ręką!
OdpowiedzUsuńZmywarki też zazdroszczę, u mnie nie ma miejsca.....Pozdrawiam!
Super słoiczki! U mnie niestety wciąż w torebkach w szufladzie a jedyna oznaka "porządku" to podział na "słodkie"-budynie, kisiele, przyprawy do ciast i deserów i te "obiadowe", czyli cała reszta. Jedne z prawej, drugie z lewej, poza tym wolna amerykanka :)) Ale niestety na słoiczki się nie zanosi, bo po pierwsze nie mam źródła słoiczków :)) po drugie nie miałabym na te słoiczki miejsca. Jak mi za bardzo się już torebki mieszają, to sadzam w kuchni Olę z jakąś jej koleżanką(to super działa, jak któraś akurat jest i dziewczyny zaczynają się nudzić) i zarządzam porządki-układanie i wyrzucanie tego, co przeterminowane. W towarzystwie koleżanki nawet takie nudne zajęcie staje się fascynujące. Buziaki!
OdpowiedzUsuńU mnie w szafkach misz-masz- podziwiam twoje słoiczki. Kosia-bystra,że strach, co będzie dalej:)
OdpowiedzUsuńAga mialas fajny pomysl na wykorzystanie tych sloiczkow, tez bym z checia swoje przyprawy tak posegregowala :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ale masz rezolutne dziecko:)gratuluje zmywarki, nawet nie wies zjak i mnie by sie sprzydała:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, ja również porządkuje swoja przestrzeń wykorzystując pojemniczki, pudełka etc.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Piekne sloiki! Tez musze jakis porzadek zrobic z przyprawami:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj Aguś!
OdpowiedzUsuńWidzę u Ciebie troszkę zmian w życiu!Mam nadzieję, że dobrze Ci się mieszka w nowym miejscu...
Piękne sobie wymyśliłaś z tymi słoiczkami!
Co do zmywarki to ja swojej nie używam hi,hi jakoś nie mogę się przemóc ot taka jestem staroświecka we wszystkim i wolę ręczne zmywanie! ;)
Fajnie córcia powiedziała i fajnie, że mnie odnalazłaś!
Ściskam bardzo mocno!
Super pomysł na słoiczki :)
OdpowiedzUsuńach jak przyjemnie popatrzeć na taki porzadek z przyprawami - moje nie mają takiego szczęścia i póki co leżą w ścisku i ta która akurat potrzebna jest zawsze na dnie :-)
OdpowiedzUsuńserdeczności przesyłam
Hihihi , umywalka , bardzo mi się podoba taka nazwa:)))
OdpowiedzUsuńSłoiczki świetne!!
Super wykonanie. U mnie też się sprawdzają, tylko szkoda, że mam tak niewiele nazbieranych, ale za jakiś czas nadrobię, hi,hi:)Ściskam.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł ze słoiczkami. Jak Bob był mały i jadł deserki też wykorzystywałam słoiczki. Z brązowych po kaszce były cudne świeczniki :) pozdrawiam ciepło A.
OdpowiedzUsuńWITAM.:-)OCH JAK PIĘKNIE I POMYSŁOWO MOŻNA ZROBIC COŚ Z NICZEGO...:-)REWELACYJNE TE TWOJE SŁOICZKI-PRZYPRAWNIKI AGUŚ NO I JAKIE TEŻ ORGINALNE.:-)KUPIŁAM CI DZIŚ DWA ANIOŁECZKI KTÓRE POSTARAM SIĘ WYSŁAC CI JESZCZE W GRUDNIU...NIE WIEM TYLKO CZY CI SIĘ ONE SPODOBAJĄ BO TY ŻEŚ JEST JUŻ DUŻA DZIEWCZYNKA...:-)BUZIACZKI.:-***ANULKA Z BLOGA ''ANULKOWY ŚWIAT.''
OdpowiedzUsuń"Umywalka" dobra rzecz :-), a pomysł ze słoiczkami, świetny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam