Poranek w niedzielę nawet jak Młody wstaje o 6.23 a Mężuś idzie na szkolenie może być miły.... w nowej piżamce - w tym roku postawiłam na wygodę i "elegancję nocną i z lekką lekturą.
Uzupełniłam w końcu kalendarz - na widok którego w sklepie się uśmiechnęłam. Jest bardzo kolorowy, ciepły i taki trochę dziewczęcy. Miło mi będzie do niego zaglądać przez cały rok.
A jak już miałam aparat w sypialni to kilka fotek wyszło....
I dalej bym się rozkoszowała tą leniwą niedzielą gdyby nie
SPALONY CZAJNIK!!!!!
i CO ???? teraz wodę gotuję w garnku!!!!!!
Miłego tygodnia Wam Wszystkim życzę
Aga
Śliczny czajnik! choć był zapewne jeszcze ładniejszy przed...teraz musisz go zdekupażować...
OdpowiedzUsuńwielu takich fajnych poranków( bez zniszczonych czajniczków oczywiscie) Ci zyczę Agnieszko;-))))
OdpowiedzUsuńja też już chcę takie poranki :)
OdpowiedzUsuńps. czajniczek cudowny...nawet po spaleniu ;)
na pewno z nim cos wyczarujesz w roli głównej :)
ps. 1 kalendarz jak Ty :) :)
Życzę Ci Aguniu jak najwięcej takich poranków.
OdpowiedzUsuńPaputki mam takie same tyle,że fioletowe.:-)
Uściski!Ania''Fioletowy Anioł.''
good
OdpowiedzUsuń