Wasza życzonka udanych wakacji skrzętnie sobie przekazałam i takowo je zamarzam spędzić... wakacje to nie tylko czas nic nie robienia...dla mnie to czas robienia tego co lubię a na co w roku zostaje mało czasu. Zgodnie z sugestią Mirki zajęłam się decu i nie tylko.. zgłębiłam technikę decu na materiale, nauczyłam się filcowania na sucho...niebawem na pewno pokarzę Wam moje nieśmiałe próby.
A tu moja pierwsza próba bielenia...ramka zwykła plastikowa, pociągnęłam najpierw gruntem, potem farbą akrylową kolor czarny a następnie suchym pędzlem sobie tak mazałam i wymazałam taki efekt...może być?
Podkładki dla koleżanek....
I za ciosem bielenie cd tylko tym razem na plastikowej małej tacce i kolory: ciemny brąz i kremowy...
Dla równowagi robotnej natknęłam się na wdzięczne podkładeczki pod łyżeczki...
A dla całej Rodzinki będą pyszne ogórasy...może jeszcze smalczyk zrobię do tego!?
Jeszcze się Wam pochwale moim nowym wymysłem (tak mówi Mój Mężuś) zaczęłam się uczyć języka hiszpańskiego...tak sama, szukam lekcji w internecie i próbuję ....w związku z tym mam do Was pytanie: czy Ktoś uczy się lub zna ten język? Może coś mi podpowie...ale przede wszystkim niech mnie utwierdzi, że sam sobie poradzę - no przynajmniej na początek.
Miłego weekendu. Buen fin de semana.
No widzę, że odpoczynek bardzo twórczy !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ale pracowite masz wakacje:) ja dziś udaję się na moje małe wakacje i zabieram ze sobą materiały do pracy! będę szyć, pobielać itd! mam bardzo podobną ramkę, nie podobała mi się za bardzo, ale dziś wyciągnęłam ją z głębokiej szafy i chyba skopiuję od Ciebie, bo super Ci wyszło:) buziaki!
OdpowiedzUsuńPrace dekupazowe swietne, podkladki pod lyzeczki no slodziaki.
OdpowiedzUsuńAle najbardziej podoba mi sie ramka, metamorfoza niezwykla.
Z hiszpanskim na pewno sobie poradzisz,trzymam kciuki.
Pozdrawiam slonecznie
Aguś, czy ramka może być?? Super Ci wyszła! myślę, że podobnie pójdzie Ci z hiszpańskim, czyli gładko ;) no ja przynajmniej trzymam za to kciuki :)
OdpowiedzUsuńAga , ramka rewelacyjna!!! podkładki też, jednak przyczepię się do tacki( nie gniewaj się), motywy raczej wycinaj dokładnie albo maluj przedmiot na kolor zbliżony do koloru tła motywów, wtedy łatwiej je wtopisz.A i jak mogę Ci coś jeszcze doradzić , to takie motywy lepiej wydzierać a nie wycinać , wtedy też łatwiej je wtopić.
OdpowiedzUsuńDo ogórasów smalczyk by się przydał i chlebek własnego wypieku:)
Pozdrawiam
Widzę, że nie próżnujesz! Rezultaty bardzo fajne, czekam na więcej!;)
OdpowiedzUsuńNa ogóry i chleb ze smalcem to ja się do Ciebie na siłę wproszę, więc uważaj!;P
A jeśli chodzi o samouczki do hiszpańskiego, to jest taka fajna seria, dostępna nawet w empikach, "... piętnascie minut dziennie". Przeglądałam te do "moich" języków, czyli fr i wł i są skonstruowane bardzo fajnie, tematycznie, jako podstawa naprawdę ok. Sądzę więc, że i hiszpański będzie w porządku. To takie małe książeczki w pomarańczowych zdaje się okładkach.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za hiszpański!:)
Z hiszpańskim zdecydowanie sobie sama poradzisz. Wymowa nie jest trudna, a jezyk bardzo melodyjny.
OdpowiedzUsuńPodobaja mi sie te kolczyki w paseczki )
Jeśli ta rameczka, to pierwsza próba bielenia, to chyba ja też sprobuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakcyjnie
Aguś kochana, mam takie zaległości w komentowaniu blogów, że już ich nawet nie próbuje nadrabiać. Ale do Ciebie musiałam zajrzeć, bo po prostu MUSZĘ skomplementować te cudne kolczyki. No esencja lata! To serwetka? Piękne kolory! I te kwiatuszki jak wisienka na torcie. No śliczne!
OdpowiedzUsuńramka cudna, niesamowita odmiana :)
OdpowiedzUsuńBardzo twórcza z Ciebie osoba. Pomysł z językiem hiszpańskim jest przedni. Popieram gorąco.
OdpowiedzUsuńFilcowanie jest super ale nie mam pojęcia jak się do niego zabrać i od czego się zaczyna. Poproszę o pomoc.
Pozdrawiam upalnie.
w komentarzach lukrecja
OdpowiedzUsuń