...powroty po wakacyjnych rozjazdach są dla mnie dość trudne...lubię powracać do swojego domu, do swoich kątów, często także do swoich myśli które odczepione pozostały. Ale trzeba też wrócić do codzienności: do zakupów, do gotowania, do codziennego krzątania się wokół "ważnych spraw"...
ale odpoczęłam!!!!!jestem pełna nowych sił, pomysłów, mój umysł jakby się odświeżył i tego mi było trzeba. Podczas wyjazd poznałam rejon Karkonoszy z innej strony jakby od kuchni, od strony furty ogrodowej...z Młodą po szczytach nie było za bardzo jak poszaleć, więc wybieraliśmy wędrówki innymi szlakami a tam...sami zobaczcie...
Oj dawno do Was wszystkich nie zaglądałam...czas to nadrobić!tak więc chyba nocy mi nie starczy...haha
Witam także ciepło Nowe osoby wpisujące komentarze i wszystkim przesyłam wypoczęte buziaczki:)
Fajnie ze wróciłaś z ''doladowanymi bateriami'',pełna energii.U mnie zaś nadal sezon pracy intensywnej i tak do jesieni.Buźki-aga
OdpowiedzUsuńJest tak jak napisałaś: powroty wcale nie są łatwe...Przynajmniej dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuńA Karkonosze dla mnie są całkowicie nieznane i liczę na to że kiedyś to nadrobię.Zdjęcia bardzo zachęcające :-)
Dla mnie Karkonosze to góry mojej młodości , w nich deptałam ścieżki jak byłam zakochana w moim Miśku i zawsze z sentymentem do nich się odnoszę. Noclegi w schroniskach na glebie z przyjaciółmi , zwłaszcza w Samotni, ale się rozmarzyłam Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńAguś, fajnie, że już jesteś i to odpoczniona na maxa :) Ja w Karkonoszach nie byłam nigdy niestety ale slyszalam i teraz po twoich fotkach widzę, że to piękny i ciekawy region :) muszę to kiedyś nadrobić!
OdpowiedzUsuńUdany urlop w przepięknym miejscu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
...a tam było pięknie!
OdpowiedzUsuńJak widać niekoniecznie wędrówki po górskich szlakach obfitować mogą w miłe widoki:)
Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że już wróciłaś!
P.S. I jak, starczyło nocy na nadrobienie wszystkich blogowych zaległości?:)
Oj, fajnie chyba odpoczac w takich pieknych miejscach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Oj ciężko wracać do rzeczywistości nawet po krótkim wyjeździe. Dobrze, że już jesteś. Mam nadzieję, że wypoczęta, pełna wrażeń i nowych pomysłów. Buziaki ślę.
OdpowiedzUsuńi ja już dużymi krokami zbliżam się do urlopu:))) och jak mi trzeba tej świeżej energiii, o której piszesz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo wspaniale uczucie, moc wrocic i powiedziec "wypoczelam naprawde", czlowiek doslownie caly czas czuje ze "doladowal baterie".
OdpowiedzUsuńNa mnie czeka jeszcze ostatni tydzien w pracy, a pozniej fiuuuuuu....i juz mnie nie ma :)
Witaj w domu, lub jak mawiala moja babcia "na swoich smieciach" ;)
Naprawdę piękne zdjęcia, podkreślają malowniczość tych stron, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny fotoreportaż.Aż się chce tam być natychmiast.
OdpowiedzUsuńPiękne kadry! Masz to oko, Aga! dawno do Ciebie nie zaglądałam, a tu taaaaaaaakie zmiany!Co tam siedzi w tobie Kobieto? Wciąż zaskakujesz! Podoba mi się zdjęcie starej bramy - pewnie bym ją minęła, a na zdjęciu jest niezwykła - jak ze świata dziecięcych wspomnień...
OdpowiedzUsuńLubię kotlinę jeleniogórską.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Witam w blogowym świecie po urlopowaniu(ze zdjęć wynika ,że udanym)
OdpowiedzUsuńDzięki Kobietki za słowa!!!!Fajnie, że Wam się spodobało to miejsce!Buziaki Wam ślę:)
OdpowiedzUsuńAleż piękne te wędrówki, ach, zachwycam się bardzo każdym zdjęciem i każdym szczegółem :))
OdpowiedzUsuń