Dojść do Pełni... czyli o dniu codziennym i świątecznym, o Rodzince i tradycjach, o bieganiu i tańcu, o decu i innych twórczościach, o radościach i smutkach, o pięknie wokół mnie!

niedziela, 17 stycznia 2010

tworzę

U Młodej w przedszkolu w piątek była imprezka WOŚP: tańce, licytacje, loteria itp. Na tę okazję zostałam poproszona o zrobienie czegoś na licytację...Ja - wpadłam w popłoch- ja coś dla kogoś, obcego. Ale chciałam być miła i powiedział, że pomyślę...i wymyśliłam: przecież uczę sie robić dekupagowe przedmioty a to doskonała okazja do poćwiczenia.

Tak więc najpierw zakupy



a potem powstały wieszaczki: jeden dla dziewczynki drugi dla chłopca



W mojej kuchni która ciągle jest w toku tworzenia, postanowiłam zadziałać. Z racji ograniczonych środków finansowych doszłam do wniosku, że ze staroci można zrobić coś fajnego. Lubię szukać inspiracji w necie, u znajomych, rozmawiać, pytać, podglądać i najlepszy jest moment knucia...a co wyknułam zobaczcie:







Wsporniki i półkę zrobiłam białe, przetarte błekitem i lekki niebieski wzorek, wiaderka znalazłam w sklepie za przysłowiowe 5zł. Jeszcze powinnam przemalować kolor ściany ...ale na nią nie mam jeszcze pomysłu.

8 komentarzy:

  1. Aranżowanie przestrzeni wokół siebie, to wielka frajda. Nie trzeba wcale dużych nakładów finansowych, żeby stworzyć sobie swój własny, niepowtarzalny świat. Gratuluje pomysłu na kuchenny kącik, wiaderka mnie powaliły. Malowałaś je, czy już takie były?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś w dawnych czasach polki były najlepiej ubranymi kobietami.Potrafiły z braku porządnych ubrań w sklepach tworzyć własne niepowtarzalne kreacje.Teraz jak jest każda widzi,modę kształtują targowiska i co druga chodzi w tym samym ciuszku.Czytając i oglądając blogi widzę,że potraficie tworzyć własny niepowtarzalny styl.I pełne sklepy już nie są atrakcją.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mircio wiaderka takowe zakupiłam...z czego byłam bardzo zadowolona. Generalnie to nie wiedziałam na co mi się przydadzą ale teraz juz wiem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Aszko, zgadzam się z Tobą. Nie cierpię tz. galerii handlowych, firmowych sklepów z ciuchami czy meblami. Brak w nich indywidualizmu dla każdej z nas. Dlatego mój domek urządzam bardzo pomału i nie hurtowo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wieszaczki cudowne! A kuchnia... pomysłowa i jedyna w swoim rodzaju. Własnie takei rzeczy lubię najbardziej! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł z półką i wiaderkami super :)
    gdzie udało ci się je kupić??
    Pozdrawiam
    PS bardzo staranne prace :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wieszaczki słodkie, pewno sprawiły radość jakiemuś dziecku :) wiadereczka też śliczne, bardzo klimatyczne - świetnie je "zagospodarowałaś";
    dzięki za dobre słowa na moim blogu, miło mi będzie jak zajrzysz czasami. :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podoba pomysł z wiaderkami:) Super!

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za Twoje słowa!Aga