...cicho cichutko w domku...dziecię zawiezione do przedszkolka przez Mojego M. To co, czas na kawkę a jak Kawka to tylko z kawiarki i podana w ładnej filiżance.
Już nie pamiętam kiedy mogłam tak wybyczyć się porannie ...
Korzystając ze spokoju zrobiłam trochę przemeblowań na blogu. Poczytałam stare posty, przyjrzałam się kolorom i pomyślałam, że to nie ja, że tak mało ze mnie na tych stronach. Tak więc metamorfoza dokonana!!!Teraz czuję się tu dobrze,prawdziwiej, pełniej...Zaprzyjaźniam się ze swoimi emocjami, przemyśleniami, pragnieniami w takie pisanej formie. Ciągle to dla mnie jest odkrywcze!Mój M nazywa to formą takiej rozwijającej małej autoterapii...
Znowu za oknem pada śnieg.
A ja ubieram się i biegnę do sklepiku decupagowego bo świeżutka dostawa była...Milutkiego tygodnia i nie zapomnijcie o Tłustym czwartku;)
Podoba mi się ta nowa wersja blogowej Ciebie. Delikatnie, pastelowo, kobieco...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę sklepiku decou- w pobliżu. Ja niby w dużym mieście a wszystko mam daleko, a jak już jest, to wybór marny. Dobrze, ze jest internet i sklepy wysyłkowe. Właśnie czekam na dostawę, już się cieszę!
Dziekuję za udział w moim candy! Nowa zabawa wkrótce! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa metamorfoza. Ładnie tu u Ciebie, klimatycznie. Kuszą zapachy i smaki. Dziękuję za odwiedziny w naszej Przystani. :-)
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeeeeeee
OdpowiedzUsuńale torturyyyyyyyyyy....
wpadłam na przeszpiegi a tutaj taka kawusia....
ślinotoku dostałam ale o tej godzinie to ja już sobie kawki nie zaserwuje :/
Pozdrawiam
Ivonn