Widzę już przygotowanie do Wielkiej Nocy, dekoracje świąteczne już pojawiają się na wystawach i w domach...pisanki, kurki, zajączki. Są piękne, kolorowe, radosne..ale ja chciałam powiedzieć ,że jest Wielki Post. Jest to dla mnie cenny czas. Czas w którym staram się (choć czasami mi nie wychodzi:( trochę zwolnić, zatrzymać, znaleźć czas na rozmyślanie, zastanowienie się nad sobą i swoim życiem.
Widzę, że tkwię w półmroku. W świetle przyciemnionym, które ładnie zamazuje moje ciemne zakamarki duszy. Czy rozjaśnię ten półmrok? Tylko zależny ode mnie. Jeszcze zostało trochę Postowego czasu...
I chciałam wam przybliżyć jedna z pieśni wielkopostnych, która jest mi bardzo bliska.
Pieśń pasyjna, która jest tłumaczeniem fragmentu łacińskiego hymnu Pange, lingua gloriosi proelum certaminis (Sław, języku, bój chwalebny).
Autorem hymnu był Wenancjusz Fortunat, biskup Poitiers (zm. 601 r.), który ułożył go dla uczczenia kawałka drzewa Krzyża świętego, podarowanego w 569 r. księżniczce Radegundzie przez cesarza bizantyńskiego Justyna II.
Sprowadzenie relikwii było w Poitiers wielką uroczystością, a biskup uczcił je jeszcze kilkoma innymi pieśniami.
Najstarszy zachowany polski tekst (1550-1555) znajduje się w kancjonale biblioteki w Kórniku.Cytuję tylko dwie zwrotki.
1. Krzyżu święty, nade wszystko,
drzewo przenajszlachetniejsze!
W żadnym lesie takie nie jest,
jedno, na którym sam Bóg jest.
Słodkie drzewo, słodkie gwoździe
rozkoszny owoc nosiło.
2. Skłoń gałązki, drzewo święte,
Ulżyj członkom tak rozpiętym.
Odmień teraz oną srogość,
Którąś miało z urodzenia.
Spuść lekuchno i cichuchno
Ciało Króla niebieskiego.
ps. fotka z galerii www.szymczuk.fotolog.pl, informacja o pieśni z www.dziedzictwo.ekai.pl
Miłego tygodnia dla wszystkich odwiedzających!