Wielkanoc już bliżej bliziutko, wiosna od dziś zagościła na dobre, tak więc czas na Wielkanocne dekoracje. Zrobiłam trochę jajek decupagowych- moje pierwsze w życiu...Młoda już podzieliła: "w zajączki moje, taty w kwiatki a mamy niebieskie - plawda?!"
Nadałam także "nowe życie" pewnemu talerzykowi, który wygrzebałam z czeluści mojego kredensu...który ładniejszy?
stare
I jeszcze pisanki Mojej Młodej 3,5 latki, które tworzyła z namaszczeniem całe dzisiejsze przedpołudnie. Oczywiście już zdobią główne lustro w domu, aby niczyjej uwadze nie umknęły!
A i jeszcze udało mi się uprosić Męża Mojego Ulubionego, aby mi wyciął jajca ze sklejki...ale co z nich powstaje to następnym razem Wam pokażę.
Dziękuje Wszystkim za odwiedziny, miłe słowa i życzę wiosennego nastroju na cały tydzień!!!!:)
Pisanki śliczne - zarówno Twoje jak i Córci:)
OdpowiedzUsuńJa w ubiegłym roku próbowałam "dekupażować" jajka, ale średnio mi to wyszło. Dzisiaj już wiem, że to nie taka prosta sprawa i tym bardziej jestem pod wrażeniem, jak widzę, gdy kolejne osoby wyczarowują takie cuda!
Pozdrawiam wiosennie!:)
Jajecznie i świątecznie u Ciebie, a te papierowe są takie słodkie ! Talerzyk przeszedł
OdpowiedzUsuńprzecudną metamorfozę. Pozdrawiam
Jajka są super, jeśli to pierwszy raz, to tym bardziej chapeau bas!:) Mowię to z tym większym przekonaniem, że mi się nieee chce robic dekoracji świątecznych w tym roku. taka jakaś mnie niemoc sezonowo-tematyczna dopadła...
OdpowiedzUsuńA już prawdziwe mistrzostwo świata to talerzyk. Gratuluję pomysłu i wykonania!
Pozdrawiam serdecznie:)
Piesaneczki bardzo urokliwe !!!
OdpowiedzUsuńWszędzie, gdzie widzę pisanki decou- zostawiam ochy i achy, bo sama "zmęczyłam" pięć i wiem, że nigdy w życiu się już na jaja nie porwę. Twoje są cudne a talerzyk w nowej szacie dużo ładniejszy i subtelniejszy od oryginału. Brawa dla córci za własnoręczny wkład w przedświąteczne upiększanie domu.
OdpowiedzUsuńPrzesliczne te Twoje pisanki! Naprawdę to piersze dzieła? Zrobione naprawde profesjonalnie - ja w tym roku nie mam jeszcze odwagi pisankować - jestem bardzo poczatkująca dekupazystką. A coreczkowe malowane jajeczka bardzo piękne. Talerz z kurką uroczy. Idę dalej buszować po Twoim blogu. Pozdrawiam wiosennie:))
OdpowiedzUsuńAga,Ty artycho!No po prostu rewelacja! Czego się nie dotkniesz, to Ci wychodzi i to jak!Zdolna z Ciebie babka!Moje typy to zdecydowanie pisanka niebieska-prześliczna i talerz na jajka z czerwonym kwiatkiem w środku- artystyczne cacko!Reszta - jako taka:)
OdpowiedzUsuńTaki żarcik, oczywiście!
Pisanki cudne-wybieram ;-)to biało niebieskie.
OdpowiedzUsuńJa nie mogę się zabrać za pisanki decou... jakoś tak mi schodzi...
A talerzowi dałaś drugą młodość. Jest świetny !
Mi się bardzo podoba ten stylowy wiszący zegar na górze, przywodzący klimat starych dworców. fajny pomysł. :)
OdpowiedzUsuńA pisanki urocze. No i nurtuje mnie, co będzie z tych drewnianych jajek? :)
Aguś talerzyk na jajca zdecydowanie podoba mi się po przemianie ;) Bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńProdukcja jajcowa przednia
Pozdrawiam
Próbuje tez sił w deku.jajcowym.
OdpowiedzUsuńWiesz córcia Twoja - bardzo kreatywnie tez podeszła do tematu.Pozdrówka-aga
Piekny blog...chyba zajrze tutaj czesciej....
OdpowiedzUsuńKobitki ile miłych słów!!!Dziękuję Wam bardzo!Za pochwałki, dodają skrzydeł i dają moc do dalszego działania.
OdpowiedzUsuńChciałam powitać dziewczyny które do mnie zajrzały po raz pierwszy:MariaPar, Kaprys, Yanka, Z potrzby wnętrza, Katarzyna - witajcie i zapraszam tak często jak chcecie!!!