Dojść do Pełni... czyli o dniu codziennym i świątecznym, o Rodzince i tradycjach, o bieganiu i tańcu, o decu i innych twórczościach, o radościach i smutkach, o pięknie wokół mnie!

poniedziałek, 25 stycznia 2010

wspólne zaklinanie wiosny

Za namową Iki przyłączam się do wspólnego nawoływania wiosenki. Pobiegłam dzisiaj do kwiaciarenki i zakupiłam hiacyntka...i biegusiem w tę mroźną pogodę do domciu.Zobaczymy co z niego wyrośnie?!


Już to zimowe zimno dawno chciałam opuścić i z tego powodu zrobiłam sobie kwiatuszkowe kolczyki i wiosenna branzoletkę...swojego M też wciągnęłam w wiosenne poszukiwania. W moim telefonie wysłużona obudowa już kilka razy prosiła o wymianę i tym razem udało się...z czarnej zrobiła się zielona, czyli iście wiosenna, oczywiście za zasługą M:)





Ale musicie przyznać sami, jak dzisiaj słoneczko wyjrzało i pięknie rozświetliło iskrzący się śnieg, to nawet czekając na autobus jakoś mniej nóżki marzły...lubię zimę...ale już czekam na wiosnę!!!!

niedziela, 17 stycznia 2010

tworzę

U Młodej w przedszkolu w piątek była imprezka WOŚP: tańce, licytacje, loteria itp. Na tę okazję zostałam poproszona o zrobienie czegoś na licytację...Ja - wpadłam w popłoch- ja coś dla kogoś, obcego. Ale chciałam być miła i powiedział, że pomyślę...i wymyśliłam: przecież uczę sie robić dekupagowe przedmioty a to doskonała okazja do poćwiczenia.

Tak więc najpierw zakupy



a potem powstały wieszaczki: jeden dla dziewczynki drugi dla chłopca



W mojej kuchni która ciągle jest w toku tworzenia, postanowiłam zadziałać. Z racji ograniczonych środków finansowych doszłam do wniosku, że ze staroci można zrobić coś fajnego. Lubię szukać inspiracji w necie, u znajomych, rozmawiać, pytać, podglądać i najlepszy jest moment knucia...a co wyknułam zobaczcie:







Wsporniki i półkę zrobiłam białe, przetarte błekitem i lekki niebieski wzorek, wiaderka znalazłam w sklepie za przysłowiowe 5zł. Jeszcze powinnam przemalować kolor ściany ...ale na nią nie mam jeszcze pomysłu.

poniedziałek, 11 stycznia 2010

szalona

Muszę to napisać...choć dla mnie to takie osobiste.

Czekając na mojego J: gotowałam na jutro obiadek, przeglądałam internet w poszukiwaniu fajnych obrazków do decu, lakierowałam półkę i wsporniki które kończę do kuchni i jeszcze słuchając rumby i "czaczy" ćwiczyłam kroki...bo jutro druga lekcja taneczna. Napisałam to wszystko mojemu Mężusiowi a On mi na to: SZALONA... Uśmiechnęłam się, poczułam że żyję, dostałam energii...śmigam, brum brum cza-cza- cza...to są takie małe elementy mojego życia, które tworzą całość barwną i tajemniczą...a teraz znikam, bo trzeba to wszystko skończyć.Pa

piątek, 8 stycznia 2010

decupagoway stojak na noże

To moje jedno z pierwszych dzieł!Mi się podoba a najbardziej to jestem dumna z tej przecierki...każde następne będzie coraz fajniejsze. W końcu to dopiero drugi miesiąc w decupagu.



cudeńka

W takim ulubionym moim sklepiku typu "lumpeksik", znalazłam malusie talerzyczki i serweteczki...sami zobaczcie



poniedziałek, 4 stycznia 2010

wianek

Taki oto cudo wianek dostałam od bardzo zdolnej i twórczej koleżanki, milutki gest!


zimowy świat


Ale pięknie, śnieżnie, migająco, zimowo, mroźno...saneczki w zimowa pogodę się przydadzą, hu hu ha

Kolędowanie

Ale się działo i głośno śpiewało!!!Już po raz drugi zorganizowaliśmy w naszym domku kolędowanie. Znajomi przychodzą coś do jedzonka i picia przynoszą, instrumenty i mocne gardła. I śpiewamy na chwałę Małego Jezuska...każdy jak potrafi...radosne spotkanie i takie rozśpiewane. Nawet nam się udało jedna zwrotkę ułożyć do "Mizerna cicha" i zaimprowizować śpiewając...Spróbujcie to bardzo fajna zabawa!!!

piątek, 1 stycznia 2010

Nowy Rok

Nowy Rok niech będzie ciekawy, niech ukarze nowe możliwości, zamieni moje stare przyzwyczajenia, odkryje nowe sfery rozwoju. Zdrówko nich dopisuje moim ukochanymi i mi samej.






A dla wszystkich tu zaglądających niech to będzie dobry i spokojny rok!!!!!!!!!!